poniedziałek, 8 września 2014

Wibo, Wow granite sand, nr. 03



















Wibo, Wow granite sand, nr. 03 to piasek w kolorze przybrudzonego różu z dodatkiem czerwonych i czarnych drobinek. Mi bardzo przypomina truskawkowy shake :D Jest nowością Wibo, podobną do Kiko Cupcake i dostępną w Rossmannie od września. Bardzo przypomina mi piasek z Essence :) Noszę go drugi dzień i nic się nie dzieje jak na razie. Jest dość gęsty, ale razem z wygodnym pędzelkiem do formuły lakieru daje sobie genialnie radę. Jest to mój pierwszy piasek z tej serii i na pewno nie ostatni :)

Firma: Wibo
Seria: Wow granite sand
Numer i nazwa: 03
Cena: 7,19 zł
Pojemność: 8,5 ml
Pędzelek: standardowy
Krycie: 2 warstwy
Schnięcie: szybkie
Wykończenie: matowy piasek
Połysk: -
Trwałość: noszę drugi dzień i nic się nie dzieje
Dostępny w: Rossmannie

Niestety przez to, że wakacje już dobiegły końca i trzeba chodzić do szkoły, więc zapewne będę trochę rzadziej tu pisać. Będę się starała w miarę możliwości co 3 dni, ale będę miała o wiele mniej czasu i paznokcie będę malowała raczej na delikatniejsze kolory :)















10 komentarzy:

  1. Bardzo niespotykany efekt ale czy ładny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam z tej serii numerek 5 ;-) Jest świetny! Widzę, że i ten kolorek na paznokciach wygląda całkiem dobrze ;-) Mój zmyłam po 3ech dniach bez ani jednego uszczerbku czy startego kawałeczka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałam zakupić ten lakier, ale w żadnym z Rossmannów do których trafiłam (chyba z 5) już go nie było ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor nieoczywisty, ale nawet mi się podoba:))

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny kolor :) muszę go nabyć, bo mam z tej serii już brąz i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię piaskowe wykończenie, ale to zupełnie do mnie nie przemawia. Wygląda jak... tynk na ścianie, heh :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny, cała ta seria mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się odwiedzać osoby, które komentują. Nie bawię się we wzajemną obserwację oraz niczym mnie nie zachęcisz do swojego bloga zapraszając mnie do niego i wtedy na pewno na niego nie wejdę. Dziękuję za uwagę!